Nie od dziś wiemy, że historię piszą zwycięzcy. Odnośnie czasów współczesnych można powiedzieć, że piszą ją rządzący. Historia dla mas powinna być więc pokrzepiająca, chwaląca naród i wielkie czyny jego przedstawicieli. Pomija się przy tym wszystko co niechlubne, przykre i niegodne. Czasem tych ukrytych wątków w przeszłości, nawet młodych państwowości, potrafi być całkiem wiele.
Ameryka została niejako zbudowana na micie (np. demokracji i władzy ludzi) i aby go utrzymać niejako kreuje się przeszłość. Trzeba było więc kogoś z zewnątrz, kogoś takiego jak Deschner, aby móc przedstawić ciemne karty z dziejów USA. A tych się trochę nazbierało. Po lekturze tej książki wiemy, że: głównym celem życia Amerykanów jest zysk, amerykańscy politycy bardzo często kłamią i oszukują, Stanami ogólnie rządzi niewielka garstka bardzo bogatych ludzi, tolerancja religijna jest bardziej teoretyczna niż realna. Zastanawiające jest także to, że Amerykanie sami nie dopuszczali do ujawnienia ewentualnych zdrad w obrębie rządu (choćby w przypadku zamachu na Lincolna). W odczytanej na nowo historii dochodzi także do przewartościowań poszczególnych prezydentów – np. powszechnie szanowani Kennedy czy Regan są ukazani jako politycy mało skuteczni.
Książka ta jest świetnym uzupełnieniem do „poprawnych” podręczników historii. Dobrze by było stworzyć taką pozycję dla każdego z państw – wtedy może nasze patrzenie w przeszłość było by choć trochę bardziej obiektywne. [edytuj opis]
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: