Gibson Bodine, facet o ochrypłym, pięknym głosie, był samotnikiem. Kochał tylko śpiewanie z gitarą na scenie prowincjonalnego baru i ewentualnie bójki, w których zdarzało mu się uczestniczyć. Żył przeszłością i nie chciał tego zmieniać. Dlatego zupełnie zignorował popularność, jakiej przysporzył mu nagrany przez kogoś filmik. Nie chciał kariery. Nie dbał o sławę. Tymczasem przeszłość wróciła do niego niespodziewanie, kiedy przypadkowo ujawnił pamiątkę, którą nosił przy sobie przez trzynaście lat. Dodatkowo ponowne wszczęcie śledztwa w sprawie zaginięcia Callie Kendall otworzyło stare rany.
Maya Davis była zatrudniona jako producentka, ale nieformalnie nazywano ją „zaklinaczką gwiazd”. Trzymała swoich podopiecznych w ryzach i pomagała przekierować ich niespokojną energię w muzykę. I była w tym dobra. Przyjechała do Bootleg Springs z powodu nieznanego szerzej artysty. I chociaż filmik na YouTube nie był najlepszej jakości, to wystarczyło, by się zachwycić głębokim głosem gościa z gitarą. Maya miała go pozyskać dla wytwórni swojego szefa. Zgodziła się na ten projekt, choć zdawała sobie sprawę, że będą z tym problemy. I to nie tylko z powodu wrogiego nastawienia piosenkarza, którego doskonale znała. Wiedziała przecież, że on natychmiast odkryje to, co przez tyle lat udawało jej się ukryć.
W małym Bootleg Springs sekrety zawsze wychodzą na jaw. Tym razem prawda o losie Callie Kendall może się okazać zabójcza i zrobi się niebezpiecznie… Może jednak pojawi się też szansa na miłość?
Nagle wszystkie te stare ballady country, które tak często grałem, nabrały sensu.