intryga jest wielowątkowa, skomplikowana i dająca do myślenia. Ogrom informacji, zmiennych i kolejnych zwrotów akcji sprawiał, że pod koniec wręcz mózg się gotował od przytłaczającemu ogromu wielowarstwowych zbrodni. Niesamowite, jak jednocześnie dobrze i spójnie pani Maja to udźwignęła, bo mnie już w pewnym momencie kusiło, żeby zacząć sobie rozpisywać: "kto z kim i dlaczego?" Im dalej w fabułę, tym akcja nabiera tempa i ostatnie rozdziały to istna eksplozja zaskoczeń, która do samego końca trzymała mnie w dużym napięciu. Napisane iście filmowo!
Świetnie nakreśleni bohaterowie, chronieni za własnymi maskami, intrygowali sekretami i wieloma twarzami, które w obliczu zdarzeń się ukazywały. Niewiele było tu osób, którym można było ufać, kolejne informacje potrafiły obrócić obraz danej postaci o 180 stopni. Zarazem osobowości autorka oddała z pełnym autentyzmem, byli to ludzie z krwi i kości ze swymi zaletami i wadami, ze swymi motywacjami oraz demonami przeszłości.
Mocny, ciężki klimat powieści wywoływał wręcz dreszcze na plecach. Już sam koncept główny fabuły, czyli zbrodnie na dzieciach, wzbudzał wstrząs, a;e i bez tego nie brakowało scen czy zdarzeń oddziałujących mocno na wyobraźnie i wzbudzających silne emocje. Atmosfera niepokoju i zagrożenia trwała od pierwszych do ostatnich stron.