Dzień ślubu powinien być spełnieniem marzeń, prawda?
Po katastrofach ślubnych, które dotknęły jej rodzeństwo, Clarabella nie spodziewała się, że wkrótce to ona stanie przed ołtarzem. Kiedy jednak podczas przyjęcia-niespodzianki z okazji jej trzydziestych urodzin Edward zaskakuje ją oświadczynami, dziewczyna zgadza się za niego wyjść i nagle znajduje się w samym centrum ślubnego szaleństwa. Mężczyzna wydawał się być jej ideałem i traktował ją jak księżniczkę.
Dlaczego więc przed samą ceremonią w jej głowie zaczynają rodzić się wątpliwości? Wszystko staje się jasne, gdy w jej drzwiach staje nieznajoma kobieta.
Luke nigdy sobie nie wybaczył, że pozwolił Clarabelli odejść, dlatego dzień jej ślubu planował spędzić w swojej chatce w lesie, a smutki zatopić w alkoholu. Gdy jeden samochodów dostawczych z jedzeniem na wesele się zepsuł, Luke zawrócił do miasta, żeby przewieźć jedzenie swoim pickupem, a potem pomóc w przygotowaniach w kuchni przynależącej do kompleksu, w którym Clarabella miała wziąć ślub.
Widząc Clarabellę wybiegającą z kościoła Luke nie wyobraża sobie innego rozwiązania. Otwiera drzwi do swojego pickupa i pomaga jej znaleźć schronienie. Wspólnie spędzony czas sprawia, że otwierają się przed sobą, i przyznają to, czego wcześniej nie mieli odwagi powiedzieć na głos.