Wiemy wszyscy dobrze, że bogowie greccy zawsze schodzili z Olimpu na ziemię i to zarówno w micie, jak i w kulcie. Rzecz w tym, że coś się jednak zmieniło. To, co było dawniej, przestało ludziom wystarczać. Olimp wprawdzie nie pustoszeje i - mówiąc ściślej - to nie Zeus zstępuje w tym nowym świecie na ziemię, lecz człowiek coraz rzadziej szuka na Olimpie bogów swojej wiary. Potrzebuje teraz bóstwa bliższego sobie, z którym mógłby sam w swoim własnym ziemskim życiu nawiązać stosunek bezpośredni i w pełni osobisty, stosunek wzajemnej miłości. I w tym to właśnie sensie można powiedzieć, że w epoce hellenistycznej Bogowie zeszli z Olimpu już nie w micie i kulcie, lecz w świadomości religijnej ludzi. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: