Nowa Zelandia, XIX wiek. W niewyjaśnionych okolicznościach ginie Clarissa, młoda arystokratka, a zarazem jedyny mieszkaniec domu na owianym złą sławą Kalmarowym Wzgórzu. Thomas, brat Clarissy, próbuje rozwikłać tajemnicę jej śmierci. Sir Elthorn odkrywa niepokojące powiązania zmarłej z Maorysami, a także osobliwy, pokryty sztuką Polinezji fortepian, który pół wieku wcześniej przyczynił się do tragicznych wypadków na statku "Eleonora" płynącego w kierunku wyspy. Dalsze śledztwo prowadzi go aż na pustynię Karru i do Aleksandrii. W podróży towarzyszy mu młoda muzułmanka francuskiego pochodzenia. Dziewczyna, ukrywa przerażający sekret, a korytarze ekspresu Aleksandria-Kair wkrótce spłyną krwią... [edytuj opis]
Absurd na absurdzie i absurdem pogania. Ależ ja to męczyłam... To ma być horror? Straszne ani trochę, za to durnowate do potęgi. Strasznie mnie irytowały postaci pojawiające się znikąd i w zasadzie do niczego niepotrzebne. Tak sobie są, bo są. Chyba tylko po to, żeby miał kto zginąć gdzieś po drodze. Zdarzenia wyciągnięte z kapelusza, niewnoszące niczego do tej dziwacznej historii. Koszmar.