Wielotygodniowy bestseller New York Timesa i najlepszy tytuł Young Adult 2020 według BuzzFeed!
Parafraza losów Romea i Julii w Szanghaju na początku XX wieku.
Wojna gangów i wynurzający się z głębin rzeki potwór.
Pełna gwałtownych uczuć opowieść o zakazanej miłości i walce o władzę.
W migotliwym Szanghaju budzi się monstrum. Otwiera oczy w głębinach rzeki Huangpu i rozwiera szczęki, aby posmakować cuchnącej krwi, która sączy się do wody. Smugi czerwieni ślizgają się po nowoczesnych ulicach starożytnego miasta; oplatają bruk siecią jak naczynia krwionośne, aż w końcu kropla po kropli ściekają do wody, wlewając esencję życia miasta do paszczy z innego świata. Gdy noc staje się jeszcze ciemniejsza, potwór wznosi się w górę i wreszcie wynurza się z fal leniwie jak zapomniane bóstwo. Kiedy podnosi łeb, widzi wiszący nisko opasły księżyc. Oddycha. Prześlizguje się bliżej.
Szanghaj, rok 1926. Juliette Cai i Roma Montagow są szykowani na przywódców dwóch zwalczających się gangów. Cokolwiek łączyło ich w przeszłości, ustąpiło miejsca goryczy i nienawiści…
A kiedy gangsterskie porachunki osiągają punkt kulminacyjny, w mieście szaleje zaraza, a jego mieszkańców zaczyna ogarniać panika. Zwłaszcza że w głębinach rzeki Huangpu czai się… potwór. Śmierć zbiera obfite żniwo, zaś Juliette i Roma muszą zapomnieć o tym, co ich dzieli, i zacząć działać razem. Jeśli wspólnie nie powstrzymają panującego wokół chaosu, miasto, którym mogliby rządzić, zniknie z powierzchni ziemi.
Zapierający dech w piersiach debiut mieszkającej w Stanach, lecz urodzonej w Szanghaju autorki. Idealny dla fanów powieści Ostatni mag Lisy Maxwell oraz Gołąb i wąż Shelby Mahurin.
Dla kogo jest ta książka? Sądzę, że trafi ona przede wszystkim w gust nastoletnich czytelników chętnie sięgających po historie pełne romantyzmu oraz różnorodnych dramatów rozgrywających się pomiędzy głównymi bohaterami. Nie brak w niej też akcji, intryg oraz tajemniczości, przez co spodobać się ona może tym czytelnikom, którzy poszukują tego typu elementów w powieściach. W końcu sięgnąć mogą po nią również ci, którzy zwyczajnie ciekawi będą retellingu ponadczasowej historii miłosnej opowiedzianej na kartach „Romea i Julii”. Jeśli natomiast chodzi o moje wrażenia z lektury – to przyznać muszę, że chociaż mnie nie porwała, to jednak całkiem przyjemnie spędziłam z nią czas i jeśli będę miała okazję, to zapewne sięgnę po kontynuację tej historii.