"Jestem na uniwersytecie Essex wraz z moim kolegą sąsiadem Murzynem z Zimbabwe. Czy jakoś tak, który tutaj studiuje prawo i pracuje ponadto w Mc'Donaldzie. Ma żonę, a wraz z nią dziecko, więc studiuje i utrzymuje żonę i często bywa w pracowni komputerowej biblioteki na uniwersytecie. Skąd korzysta z Internetu, czerpiąc informacje. Więc i ja się przyłączyłem do wizyty na uniwersytecie. Nawet zdezorientowany i mile zaskoczony, że o tak późnej porze jest dostępny Internet studentom. Tego nawet na uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie nie było, żeby mógł student siedzieć i korzystać do rana z Internetu w bibliotece. Tu w pracowni internetowej i także pewnie w pokoju w akademiku, czyż nie można wpaść w euforię i z dużym entuzjazmem pracować i studiować. Tak więc jestem i piszę z fajnego komputera. Czarna klawiatura. Komputer szybki, miękkie bardzo klawisze, że palce nie pokonują oporu, naciskając. Ale się cieszę, bo szybko odbijają klawisze, co daje do myślenia, że ta klawiatura tak ma, a nie jest zużyta. Komputer jak i cała reszta jest nowa. Komputer jest szybki i to jest w nim fajne i nawet jak Monika przyjedzie, to będę nawet mógł stąd wysyłać zdjęcia, które będę robił jej aparatem, byście kochani bliscy zobaczyli jak jest tu naprawdę, żeby nie napisać fajnie i pięknie i wszystko jest takie do ludzi i dla ludzi. To znaczy robione z myślą o ludziach."
Dodał:
aaazz
Dodano: 26 XII 2009 (ponad 15 lat temu)
"Dziś odkryłem magiczne miejsce w Colchester, zobaczcie Lublin ma też zamek nie? W Colchester jest zamek i wkoło na kilku hektatach są ogrody z pięknymi kwiatami, tulipanami, magnoliami. Są i łąki z golfową trawą, tak gęstą i czule pielęgnowaną i krótko ścinaną, na której ludzie po prostu siedzą, leżą, stoją, grają w piłkę, bawią się, opalają i sprawia to bardzo przyjemną atmosferę. Ta łąka i te ogrody są naprawdę duże i przestrzenne. To daje klimat, dobre miejsce, żeby przyjść z kimś albo samemu siąść na trawie, albo na ławce, bo ich jest do cholery i posiedzieć i nacieszyć się słońcem, atmosferą, miejscem, gdzie są inni ludzie, by być, trwać. U nas nie ma Tego. (...) Dziwi mnie też taka prawidłowość. Jak może zarabiać sklep w centrum? Sprzedaje tylko kartki pocztowe, okolicznościowe widokówki. Takich sklepów jest bardzo dużo. Prawie na każdym rogu i mają utrzymanie. Fakt przeważnie świecą pustkami takie sklepy, ale są i ludzie jednak kupują. Właśnie napiłem się łyka kawy z automatu do kawy z kupka, który przyniósł mi Mój kolega sąsiad murzyn. I ta kawa smakuje tak jakoś lepiej, inaczej. Może nawet mi sie nie wydaje, tak naprawdę to nie jest fascynacja tym miejscem. Tutaj jest naprawdę wszystko. Lepsze gatunkowo. Nawet cola smakuje inaczej. Tak lepiej, kawa, cola i nawet nie wspomnę o płynie do mycia naczyń w pracy. Widać i czuć różnicę w każdym funcie, który jest tak ciężki, jako moneta, że czasem żartuję, że jak trzymasz tę monetę to czujesz te 5 dużych, okrągłych złotych polskich i się cieszysz, (...)"
Dodał:
aaazz
Dodano: 26 XII 2009 (ponad 15 lat temu)