Jak dobrze wrócić do domu i uściskać starych znajomych! Otóż i oni: Idgie, Julian i jego żona, Opal; kucharka Sipsey; Duży George; szeryf Grady Kilgore; ich dzieci i wnuki. Po tym, jak kawiarnia w Whistle Stop zamknęła swoje podwoje, a stacja kolejowa przestała działać, miasteczko opustoszało. Dzięki świątecznym listom Dot Weems – żadnych plotek, same fakty! – sąsiedzka więź jednak przetrwała i znów wszyscy byli świetnie poinformowani.
Po latach emerytowany weterynarz Bud Threadgode postanawia odwiedzić miejsce, w którym ON i jego matka Ruth Jamison byli tacy szczęśliwi. Zaginięcie starszego pana uruchamia lawinę zaskakujących wydarzeń. Do akcji wkracza właścicielka różowego cadillaca Evelyn Couch, na jaw wychodzą hazardowe grzeszki Idgie, a córka Buda zaczyna nowe życie właśnie wtedy, gdy myślała, że wszystko już za nią.
Pełna życzliwości, wesoła i smutna, dobroduszna i przekorna opowieść w niepodrabialnym stylu vintage. O rozstaniach i powrotach, tęsknocie za domem, a także o tym, że każda tajemnica prędzej czy później znajdzie swego odkrywcę. [edytuj opis]
Jeśli czytaliście „Smażone zielone pomidory” i historia ta trafiła do waszych serc, nie wahajcie się sięgnąć po ich kontynuację. To ciepła, pogodna, pełna humoru, dająca siłę i nadzieję na lepszą przyszłość opowieść, będąca wspaniałym dopełnieniem losów ukochanych bohaterów i kto wie – być może otwierająca furtkę na to, by w przyszłości dopisano ich ciąg dalszy? Uwielbiam obie powieści i szczerze polecam je waszej uwadze.
Pełna recenzja: https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-powrot-do-whistle-s...