Jagoda Worytko porzuca Warszawę. Przed dotychczasowym życiem z jego kłopotami zamierza się ukryć w Borach Tucholskich. Może tu, w głębi lasu, zazna spokoju i odpoczynku? Cóż, jeśli Jagoda naprawdę pragnie uciec od problemów, mogła wybrać lepiej. Zabita dechami wioska w dziczy nie wita jej ciepło. Nie zapewnia jej też wytchnienia ani odrodzenia. Ani tym bardziej bezpieczeństwa. Coś jest tu bowiem bardzo, bardzo nie tak.
O tym, że Smolniki to nie bajkowy koniec świata, a raczej miejsce pełne ponurych tajemnic, Jagoda przekonuje się szybko. I boleśnie ― gdy opiera się o barierkę, która okazuje się przegnita lub… podpiłowana, i wpada do jeziora. Potem jest tylko dziwniej. Czy w wiejskiej świetlicy Jagoda naprawdę widzi trupa? Czy jej starsza sąsiadka Lipska jest jedynie nieszkodliwą starszą panią? A może, jak opowiadają miejscowi, to groźna wiedźma? Worytko czuje, że popada w paranoję. W utrzymaniu zdrowia psychicznego wcale nie pomaga jej romans z Kostkiem, przystojnym leśnikiem o intensywnie zielonych oczach… [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.