Karolina uwielbia swoją pracę i niezależność, którą ceni ponad wszystko. Wiadomość o ciąży sprawia jednak, że poukładany dotąd świat wymyka jej się z rąk. Kobieta czuje, że nie jest gotowa na to wyzwanie, i obawia się, że nie poradzi sobie z samotnym macierzyństwem. Na szczęście może liczyć na wsparcie przyjaciółek.
Nadzieję na lepsze jutro daje jej także niespodziewane spotkanie z dawnym znajomym. Łukasz urzeka ją wyrozumiałością i ciepłem, stopniowo przywracając wiarę w miłość. Na drodze rozwijającego się związku staje jednak jego nietypowa pasja.
Czy każda z nas jest stworzona do bycia mamą? Jak odnaleźć uczucia, które zdają się nie istnieć? A może miłość, którą nosimy w sobie, potrzebuje czasu i ciepła, aby rozkwitnąć na dobre?
Moje pierwsze zetknięcie z serią Babski Wieczór i już wiem, że szybko muszę nadrobić pierwszy tom. To historia, w której autorka nie bała poruszyć się trudnych, może dla niektorych kontroweryjnych tematów, ale zrobiła to w sposób lekki i przekonujący.
To opowieść o przyjaciółkach, które, jak to w życiu, muszą mierzyć się z różnymi problemami. Czasem jest wzruszająco i smutno, ale te momenty przeplatają się z radosnymi i zabawnymi sytuacjami. Taka życiowa lektura. Bohaterki są fajnie wykreowane, da się je lubić, a ich relacja to coś, czego można zazdrościć.
To świetna, przyjemna obyczajówka, która spodoba się każdej kobiecie. Lekka, otulająca, relaksacyjna. Czyta się sama, ciężko się od niej oderwać, idealna na dwa miłe wieczory.