Dodano: 12 XI 2020, 23:04:46 (ponad 4 lat temu)
Nie czytajcie opisu, nie czytajcie opinii, przeczytajcie tą powieść.
Gdy czytałam te wszystkie opinie, że "Nas dwoje" wywołuje morze łez wiedziałam, że mnie nie ruszy. Taka już jestem. I chociaż rzeczywiście tych łez nie było, to ta historia pozostawiła mnie ze złamanym sercem.
Zaczęło się tak uroczo, tak ciepło i przyjemnie. Prawie jak każda opowieść o miłości. Jednak tutaj te uczucia były takie realne i namacalne, relacja między bohaterami rozwijała się powoli, budowana małymi gestami i spotkaniami. Nie było gromu z jasnego nieba, dzikiego pędu i miłości po dwóch dniach. Przypominało mi to obserwowanie dwójki moich znajomych, kibicowałam i mocno zaciskałam kciuki za szczęśliwe zakończenie. A potem, potem każda strona łamała mi serce po kawałku. Nie mogę, nie chcę tutaj zdradzić dlaczego i co się wydarzyło, ale ja rozumiem decyzję Joela. Nie wiem czy popieram, ale go rozumiem.
Myślę że jest to jedna z lepszych powieści tego roku i aż nie mogę uwierzyć, że jest to debiut. Świetnie napisana, emocjonalnie, lekko i tak, że ciężko będzie przestać o niej myśleć. Bardzo, bardzo polecam.
Użytkownik nie wystawił oceny książce.