W życiu Rose Sinclair wszystko musi być policzone. A właściwie musi być jakąś wielokrotnością szóstek. Dopiero wtedy Rose odczuwa ulgę. To dzięki liczeniu radzi sobie w stresowych sytuacjach, szczególnie kiedy nie ma przy niej jej najlepszej przyjaciółki Laurie.
Na co dzień Rose jest osobistą asystentką i kierowniczką biura Ezry Conti'ego. Jest niezastąpiona i świetna w tym, co robi. To, co że może nosi trochę niedopasowane ubrania i nie przypomina seksownych sekretarek. Rose jest sobą i ma w nosie, co myślą o niej inni.
Jej ekstremalnie seksowny szef ma równie ponętną żonę i kobieta pewnego dnia sugeruje, że być może Ezra i Rose są zbyt blisko, bliżej niż powinni. Kiedy Ezra wyjaśnia żonie, że to absurd i że wystarczy spojrzeć na jego asystentkę, żeby to zrozumieć, w Rose coś pęka. Bo niestety i ona i całe biuro przypadkowo to słyszą.
Tym bardziej Rose nie rozumie tego, co dzieje się z jej szefem, kiedy obok niej zaczyna kręcić się inny mężczyzna. Dlaczego Ezra zaczyna się zachowywać jak zazdrosny kochanek?
Przecież nie patrzy na nią w ten sposób, prawda? [edytuj opis]