"- Oto szanta śpiewana zanim jeszcze nadszedł drugi potop, po którym świat stał się taki mokry. To szanta o statku płynącym wśród nocy, przez wieczność. Ten statek niesie załogę dusz potępionych, demonów oceanu. Statek, który żegluje od początków czasu i będzie żeglował do samego końca świata…
Opowiem ci o wampiratach - wieść stara,
lecz prawdziwa - tak,
w tej historii statkiem starym straszna załoga pływa.
O tak, zaśpiewam o statku starym,
Co pruje bezmiar fal, budząc paniczny strach.
Podarte żagle tego statku są niby skrzydła ptaków,
A sam kapitan twarz swą zakrył, żeby nie mnożyć strachu.
Śmiertelnie bladą skórą, martwym wyrazem oczu, zębami jak u diabła.
O tak, kapitan twarz swą zakrył
I nie ogląda światła.
Oj, lepiej dobry bądź i prawy, nie żałuj na to sił,
bo cię zamienię w wampirata i w dal odpłyniesz w mig.
Tak, lepiej dobry bądź i prawy, bo - spójrz!
Czy widzisz to: jest czarny statek w porcie dziś,
ma w pustym luku miejsca dość (Dla ciebie miejsca dość!).
Skoro piraci są tak podli, a gorsze od nich wampiry, po kres mych dni wciąż się modlę,
By mimo mej szanty o wampiratach,
Nie spotkać ich na swej drodze.
O tak, okrutni są piraci,
Wampiry znaczą śmierć.
Modlę się co dzień, chcę, byś wiedział,
żebyś nie ujrzał wampirata, by nie dosięgła cię ich ręka…
…by nie dosięgła cię ich ręka."
Dodał:
WyPaLoNa
Dodano: 27 XII 2013 (ponad 11 lat temu)