Dodano: 08 II 2022, 10:34:09 (ponad 3 lat temu)
Podobno nie powinno oceniać się książek po ich okładce. Zazwyczaj się z tym stwierdzeniem zgadzam. Są jednak wyjątki – książki, których już sama oprawa graficzna krzyczy z daleka do czytelnika: „weź, przeczytaj mnie!”, „to będzie coś!”, „nie pożałujesz!”, „dostarczę ci niezapomnianych emocji!”. Rzut okiem na okładkę „Piętna” Przemysława Piotrowskiego – mroczną… intrygującą… tajemniczą… będącą dziełem niezrównanego Piotra Cieślińskiego (Dark Crayon) – wystarczył, abym zapragnęła zapoznać się z historią opisaną na jego kartach.
.
Czy było warto? O tym przeczytacie na moim blogu, na który was serdecznie zapraszam 😏