Sześć lat po ukazaniu się powieści Czarne miasto, w której słynny detektyw został postrzelony w głowę, i dwadzieścia lat od chwili wydania Azazela w Rosji, wreszcie poznajemy dalszy ciąg historii i losy ulubionego bohatera.
Wiosna 1918 roku. Młode radzieckie państwo wciąż gorączkuje. Po ulicach krążą rzesze czekistów. W dawnych burżuazyjnych dzielnicach szerzą się głód, zimno i brud. W zatłoczonym pociągu z Samary do Moskwy podróżują kupcy, przebiegli gimnazjaliści, marynarze oraz pewien bardzo dziwny Japończyk. Dobrze mówi po rosyjsku i wiezie ze sobą olbrzymi zwój baranicy, w którą owinięty jest mężczyzna o śmiertelnie bladej twarzy, siwych włosach i schludnych czarnych wąsikach. Ów Japończyk to oczywiście Masa – wierny służący i przyjaciel Erasta Fandorina.
Od ponad trzech lat Fandorin przebywa w śpiączce, otoczony troskliwą opieką Masy. Teraz wracają z kolejnej kuracji u chińskiego uzdrowiciela Changa. Pięć miesięcy seansów przyniosło widoczny efekt. Fandorin zaokrąglił się, poróżowiał na twarzy i nawet zaczął poruszać ustami. Jednakże lekarze są ostrożni w rokowaniach. Nawet jeśli i tym razem radca stanu wyjdzie z opresji bez szwanku, nikt nie może przewidzieć, co się wydarzy po jego przebudzeniu.