Książka „Przypadki nie istnieją", która opowiada o poświęceniu, walce z przeciwnościami losu, nieodwzajemnionej miłości, przyjaźni, dążeniu do celów, spełnianiu marzeń. Jest to opowieść przeznaczona dla młodzieży, ale i również dla osób, które pragną oderwać się od codzienności. Pojawiają się tu również wątki z poczuciem humoru, strachu, smutku oraz wiele innych emocji towarzyszące bohaterom, który każdy z nas znajduje we własnym życiu i z czym mierzy się na co dzień. Nikt nie musi wcale wyglądać, jak ktoś bardzo popularny, by ktoś się zainteresował nami, to daje nam odczucie, że jeśli spojrzy się w głąb drugiego człowieka, można się o tej osobie całkiem sporo dowiedzieć. [edytuj opis]
"Ucieszyłam się, ponieważ nie dość, że Marcel był przy mnie, to jeszcze była moja ulubiona potrawa, a mianowicie kopytka."
Właśnie skończyłam czytać. Ciężko powiedzieć, że książkę, bo liczy zaledwie 110 stron i została wydana w formie ebooka. Przyjmijmy, że to opowiadanie. Opowiadanie napisane przez nieznaną autorkę, opowiadające o perypetiach nastolatków. I póki żyłam w przekonaniu, że bohaterzy mają, lekko licząc 14 lat było okej, ale na jaw wyszedł fakt, że ta infantylna, wiecznie śpiąca i w dodatku głupia dziewczyna ma 22lata. Chyba nigdy w życiu nie czytałam nic tak bardzo złego. Ja rozumiem, że wydając powieść samemu jest ciężej i najczęściej brakuje funduszy na korektę. Ale wystarczyło dać to przeczytać mamie, siostrze, komukolwiek i zapewne nie musiałabym wręcz zgrzytać zębami podczas czytania.
Jeśli styl leży, to może fabuła uratuje sytuacje. Otóż, nie tym razem. Historia jest o niczym, pomijąc pseudo trudny związek Oli, przecietnej i grubawej dziewczyny i Marcela, pewnego siebie, bogatego chłopaka. No i jest jeszcze Mike, zaginiony przyjaciel z dzieciństwa, oczywiscie zakochany do szaleństwa w Oli. Nuuda. Dodajmy do tego że bohaterzy są okrutnie dziecinni, śmieszni i żenujący, a sytuacje sztuczne i wymuszone.
"Nie wiem, czy ci się spodoba, czy nie, ale zabieram cię do mojego ojczystego kraju, do Francji, do Paryża."
Tak, te cytaty to dopiero wierzchołek góry. Ale żeby nie było, że tylko krytykuję i nie daję szansy młodym i zdolnym, to ta powieść ma dwa plusy. Po pierwsze jest krótka, a po drugie powinnna być zalecana przez okulistę, bo od wywracania oczami na pewno wyrobiłam jakieś mieśnie w oku. Mam nadzieję, że autorka ma jeszcze inne pasje w swoim życiu, i to pisanie to tylko epizod (niestety bolesny) w jej życiu.
Ebooka odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.