Dodano: 03 XII 2019, 20:30:12 (ponad 5 lat temu)
Po Wisienkach nadszedł czas na Jego Babeczkę. Nie ma co ukrywać, bardzo czekałam na kolejną część owocowego cyklu. Tym razem akcja skupia się na relacji między Emily, a Ryanem. Tego drugiego poznaliśmy już we wcześniejszym tomie. Co prawda ten wczesniejszy tom to określenie na wyrost, bo każdą powieść możemy czytać osobno i w dowolnej kolejności. Oczywiście, pojawią się "starzy" bohaterowie, w tym moja ulubiona Babcia, która w dalszym ciągu szaleje i terroryzuje dom starości.
Autorka mocno trzyma poziom, jest zabawnie, ironicznie, bardzo frywolnie. Przedstawione w prosty i przyjemny sposób sprawia, że lektura jest relaksacyjna i idealna do kocyka i herbaty. Mam jednak wrażenia, że jest odrobinę mniej humorystyczna niż poprzednia, ale za to bardziej romantyczna. Po prostu bohaterzy są inni, co też jest ogromną zaletą, bo każdy tom jest inny i nie na jedno "kopyto". Jak na prawdziwą komedię romntyczną przystało jest to dużo stereotypów, ale każdy jest wręcz obśmiany przez autorkę. Koniecznie musicie przeczytać co działo się w windzie...
Mam nadzieję, że cykl nie kończy się na Babeczce, bo mój apetyt ciągle rośnie. Świetnie się bawiłam, chociaż ubolewam, że to taka krótka powieść. Ja polecam, na poprawę humoru idealna.
Użytkownik nie wystawił oceny książce.