Remedium to łacińskie słowo oznaczające lekarstwo lub środek zaradczy. Pierwszym skojarzeniem, jakie zapewne wywołuje u większości z nas, jest (cudowna) tabletka, tudzież mikstura. Ale przecież lekarstwo niejedno ma imię – może nim być dotyk, spacer w słońcu, albo... obraz. Tomasz Kozłowski i jego ,,Remedium” to zwięzła, ale pełna niezwykłej treści historia dzieła, które ma niesamowitą moc. Głównym bohaterem tej miniksiążki jest utalentowany modernistyczny malarz, Franciszek Okrumża. Postanawia on nakreślić wizerunek kobiety, która pojawia się w jego snach. Ale czy aby na pewno tylko w snach? Kim jest tajemnicza Aniela? I dlaczego obraz Okrumży miałby uleczyć jej poważny defekt? ,,Remedium” Tomasza Kozłowskiego to interesująco skonstruowana opowieść. Autor przenosi nas do czasów Młodej Polski, gdzie wszystko było spowite mgłą zagadkowości, melancholii i niezwykłości. Historia Franciszka oraz Anieli zawiera w sobie wszystko: zarówno wątek miłosny, nieoczekiwane zwroty akcji, jak i elementy zaskoczenia. Co ważne, ,,Remedium” ma kompozycję klamrową – ,,Prolog” oraz ,,Epilog” napisane są w narracji pierwszoosobowej, pamiętnikowej; dzięki temu można odnieść wrażenie, że tę magiczną historię opowiada czytelnikowi sam autor. Warto sięgnąć po książkę Tomasza Kozłowskiego, aby na nowo odkryć znaczenie łacińskiego remedium.