Dodano: 07 IV 2020, 00:27:10 (ponad 5 lat temu)
Nasza codzienność nie jest ostatnio zbyt kolorowa. Chociaż dzieje się sporo, naprawdę mało w tym magii. Aż chciałoby się uciec i odciąć od tego wszystkiego. Najlepszym (i jedynym) kierunkiem są w tym momencie książki. W krainie Jaaru też nie jest zbyt bezpiecznie, ale tutaj wszystko może się zdarzyć.
Powoli nadciągają mroczne chmury. Kate, opuszczona przez większość przyjaciół, postanawia przede wszystkim do mrocznego Tir-na-Nog. Czy pałacowe intrygi nie okażą się zbyt niebezpieczne dla dziewczyny? Tymczasem Jaar szykuje się do wojny. Pojawia się też kolejna zagadka, Kacper, mag, czy jego obecność może coś zmienić? Cóż, w tym momencie przyda się każde wsparcie, bo przed Mel postawiono naprawdę trudne wyzwanie.
„Tajemne imię” to już czwarty cykl „Kronik Jaaru” i chociaż jesteśmy mniej więcej w połowie serii, powieść wcale nie straciła na oryginalności. Ale od początku. Najpierw spójrzmy na okładkę! Moim zdaniem jest najładniejsza grafika w całym cyklu: piękna, magiczna, wręcz olśniewająca. Co więcej, jak zawsze, solidne i estetyczne wydanie.
Ciąg dalszy na:
https://www.recenzjenawidelcu.pl/2020/04/tajemne-imie-adam-f...
Użytkownik nie wystawił oceny książce.