Dodano: 15 VII 2019, 11:11:43 (ponad 5 lat temu)
"Była doskonała. Bez pouczania. Z cudowną magią i strasznym, brutalnym światem, takim, gdzie dzieją się kiepskie rzeczy."
Nigdy nie wiem, czy porównanie książki do innej - pomaga czy przeszkadza. Bardziej skłaniam się do tej pierwszej opcji i dlatego mówiąc o genialnym Hazel Wood, nie sposób nie wspomnieć o "Atramentowej krwi" czy "Alicji w krainie czarów".
Wiedziałam, że pod tą cudowną okładką - swoją drogą to chyba najpiękniej wydana książka tego roku (trzeba opatrzeć to na żywo, żadne zdjecie nie oddaje tego tłoczenia na okładce), kryje się historia z gatunku fantastyki, jednak nie sądziłam, że to będzie taki realizm fantastyczny. W dodatku w takim "koszmarnym" klimacie.
Baśniowa atmosfera, mroczna, wręcz ocierająca się o horror. A wstawki z bajkami wręcz przyprawiały mnie o ciarki, chociaż ja należę do tych strachliwych, więc wiecie. Początek wydaje się banalny, typowo młodzieżowy, ale im bliżej tajemniczego Hazel Wood tym bardziej odkrywamy niezwykłość świetnie wykreowanego świata. Opisany w spokojny sposób, który dodatkowo jeszcze podkreśla "koszmarność" tej lektury. Nie bez powodu wspominiałam o "Atramentowej krwi", bo jeśli czytaliście i podobała wam się, to podobny wątek znajdziecie w Hazel Wood. Tyle że bardziej "dorosły". Dojrzalszy i mroczniejszy.
Jestem pozytywnie zaskoczona tą powieścią, chociaż jest na tyle oryginalna, że zdania na jej temat mogą być mocno podzielone. Ale czy emocje jakie wywoła nie świadczą o jej potencjale? Ja polecam.
Użytkownik nie wystawił oceny książce.