Codzienność Marii stała się walką. Zmagała się z siłami, które ją przerastały. W jej ciele czaił się wróg atakujący ją od środka. Coraz skuteczniej. Ciosy padły również z najmniej spodziewanej strony.
Mimo wszystko wierzyła, że wygra, choć czas działał na jej niekorzyść. Była pewna, że człowiek jest ważniejszy od pieniędzy. Wydarzenia przybrały jednak dramatyczny obrót. Życie zweryfikowało jej przekonanie. A jednak gdzieś na końcu tliło się zwycięstwo.