Osiem tysięcy siedemset sześćdziesiąt. Z tylu godzin składa się rok. Co zrobisz z każdą z nich? Prawdopodobnie nie dasz rady mi na to odpowiedzieć, bo nigdy nie było to dla ciebie istotne, żeby się nad tym zastanowić.
A gdybyś się dowiedział, że to twoje ostatnie godziny, jakie masz do wykorzystania w życiu? Godziny, które z każdą chwilą są krótsze? O sekundę. Minutę. Chciałbym teraz napisać, że poświęcając kilka godzin na przeczytanie tej książki, nie zmarnujesz już ani jednej z nich. Nawet mógłbym to zrobić, ale nie mam w zwyczaju kłamać.
Po przeczytaniu mógłbyś przypadkiem zapuścić wąsy, zmienić imię na Esteban Martinez Olaboga Mariachi i wyjechać do Gwatemali. A to zniszczyłoby ci życie. Zwłaszcza jeśli jesteś kobietą.