Szpital psychiatryczny Gaustad, Oslo. Pewnego dnia o świcie, po lodowatej nocy, w celi zostają znalezione zwłoki pacjenta z ustami otwartymi w niemym krzyku. Wysłana na miejsce inspektorka Sarah Geringën wyczuwa od razu, że ta sprawa będzie inna niż wszystkie…
Zagadek jest coraz więcej: dlaczego ofiara ma na czole bliznę układającą się w kształt liczby 488? Co oznaczają niezrozumiałe rysunki na ścianie celi? Dlaczego personel szpitala wydaje się tak zakłopotany, gdy przychodzi do wyjawienia tożsamości mężczyzny hospitalizowanego w Gaustad od ponad trzydziestu lat? Rozpoczyna się niesamowite śledztwo, które zaprowadzi Sarah do Londynu, na Wyspę Wniebowstąpienia, do kopalni w Minnesocie i na wzgórza Nicei.
Zegar nieubłaganie odlicza czas, tymczasem inspektorka w towarzystwie Christophera, francuskiego dziennikarza śledczego, odkrywa tajne akta CIA, wydobywając na światło dzienne niezwykłą prawdę na temat jednego z dręczących każdego z nas pytań: o życie po śmierci…
Tymczasem ukryta w supertajnych laboratoriach odpowiedź na to pytanie przeraża bardziej niż ono… [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
"Życie zabiłoby nas wszystkich, gdybyśmy nie zapominali, pani Geringën. Zapomnienie sprawia, że nie myślimy cały czas o absurdzie naszego istnienia. Żyjemy, nie wiedząc, skąd pochodzimy, i umrzemy, nie wiedząc, dokąd zmierzamy. Jak żyć pomiędzy? Jak nie być sparaliżowanym brakiem sensu? To logicznie niemożliwe. A jednak większości z nas się to udaje, zachowujemy się, jak gdyby nigdy nic. Ale proszę sobie wyobrazić, że zostaje pani zmuszona myśleć o tym absurdzie, nie mogąc robić nic innego… Nie mam pewności, czyby to pani zniosła. Możemy się tak poczuć, stając w obliczu śmierci bliskiej osoby."
Dodał: Nieobecny
Dodano: 17 IV 2019 (ponad 6 lat temu)
00
"Każda epoka ma swoje przekonania, a teraźniejszość bywa zarozumiała w ocenianiu przeszłości."
Dodał: Nieobecny
Dodano: 17 IV 2019 (ponad 6 lat temu)
00
"A więc to prawda, co się mówi na pani temat… Jest pani milczkiem. Nie szkodzi, często prowadzę rozmowę za dwoje. Proszę jednak bez obawy dać mi znać, jeśli to pani przeszkadza, w towarzystwie zmarłych nabrałem złych nawyków."
Dodał: Nieobecny
Dodano: 17 IV 2019 (ponad 6 lat temu)