Nikt z takim pazurem i werwą nie opowiada dziś o przyrodzie!
Wystarczy wyjść z domu, żeby nie móc przestać się dziwić. Nie trzeba mieszkać w Puszczy Białowieskiej – wystarczy rozejrzeć się przed blokiem, w parku, nad strumykiem. Rosną tam rośliny pozornie banalne – lebiodka pospolita, babka, macierzanka. Mieszkają zwierzęta, na które na co dzień nie zwraca się uwagi – mrówki, krety, winniczki, trzmiele. Rozgrywa się niezwykły teatr, zmysłowe lekcje biologii, o których Simona Kossak pisze tak, że nagle stają się jasne dla każdego.
Simona Kossak znów daje wyraz wrażliwości ujawniającej się w szczególnym widzeniu świata. To pełne miłości i pasji opowieści o przyrodzie, które sprawiają, że chce się rzucić wszystko i pójść do lasu albo nad jezioro. Fascynacja przyrodą sprawiła, że „córka, wnuczka i prawnuczka“ Kossaków sięga po pióro, by ukazać rośliny i zwierzęta w ich naturalnym otoczeniu. Aparat naukowy, jakim dysponuje autorka, nie odgrodził jej od obserwowania rzeczywistych przejawów życia w przyrodzie. Laboratorium naukowym Simony Kossak była bowiem ukryta w głębi Puszczy Białowieskiej leśniczówka pustelnia. Tam koegzystowała na równych prawach z kunami i popielicami, wyznając zasadę, iż należy żyć zgodnie z naturą swojego gatunku. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.