Sławę achajskich królów śpiewaj, bogini, którzy zburzyli spiżowe mury Troi i nieprzebrane narody przywiedli do zguby. Śpiewaj im pieśń żałobną, bo oto na nich teraz przychodzi zagłada.
Złoty wiek mykeńskiego imperium chyli się ku końcowi. Bohaterowie spod Troi albo dawno nie żyją, albo stali się gnuśni i zapijaczeni. W całej Helladzie panuje głód, wieloletnia susza wyniszcza plony, niewolnicy podnoszą głowy spod jarzma. Tymczasem w górach północy rośnie nowa potęga. Temenos, Kresfontes i Arystodem, spadkobiercy Heraklesa, jednoczą plemiona Dorów, aby powieść je przeciwko bogatym miastom Peloponezu. W obliczu niebezpieczeństwa Odyseusz bierze na siebie zadanie zjednoczenia Achajów, jednak jego legendarna przebiegłość może nie wystarczyć. Bogowie postanowili powiązać losy ginącego świata z dziećmi Agamemnona: Orestesem i Ifigenią. Pod bezlitosnym okiem Boga Słońca zaczyna się gra, w której pionkami są żal, namiętność i szał. Ale to nie gra o tron. Stawka jest o wiele wyższa. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Mój największy sukces czytelniczy, zakończony poczuciem satysfakcji:)
Dlaczego?
Nienawidzę mitologii i historii. NIENAWIDZĘ. Od podstawówki.
Dlatego też ta podróż była dla mnie nie lada wyzwaniem. Kusiło mnie w niej tylko... nazwisko autora:)
Czy było warto? Nie jestem obiektywna w tym temacie, ale stwierdzam sama dla siebie, że było.
To taki mitologiczny sitcom, który przedstawia bohaterów w bardzo ludzki sposób:)
Zakończenie spektakularne!
I z zaskoczeniem pomyślałam sobie: "O kurczę, chyba będzie kontynuacja! Hurra!"
Nie zawiodłam się także na narracji, której poziom jak zwykle, jeśli chodzi o tego autora, sięga zenitu.