„Pieniądze szczęścia nie dają” to przysłowie doskonale wszystkim znane. Szczególnie może to potwierdzić Alfons, sześćdziesięcioletni mieszkaniec mazurskiego miasteczka. Po zamknięciu przędzalni, w której był kierownikiem, zaczyna odczuwać poważny brak pieniędzy. Jedynie w snach nieustannie nawiedza go wielka fortuna. Mieszka z żoną u swojej matki, a jego jedynym źródłem utrzymania jest zasiłek. Nie stać go już nawet na to, żeby spotkać się z kolegami w barze.
Kiedy pewnego dnia wybiera się do pobliskiej restauracji na wykład o życiu seksualnym seniorów, spotyka piękną nieznajomą – Iwonę. Jeszcze nie wie, że zupełnie odmieni ona jego życie. Po bliższym poznaniu okazuje się, że jest ona prezesem dużej firmy. Zatrudnia bohatera, w dodatku od razu na wysokim stanowisku – ma nadzorować budowę nowej fabryki w mieście. Nowa praca pozwala mu na rozpoczęcie zupełnie odmiennego niż do tej pory życia. Z nikomu nieznanego bezrobotnego, staje się cenioną i ważną osobistością w jego miasteczku. Od tej pory życie nabiera rozpędu i nadchodzą wielkie zmiany, także te w życiu miłosnym…
„Siedemnaście i pół miliona” to powieść o tym, jak los potrafi odmieniać nasze życie. W niesamowitym szczęściu kryje się także ciemna strona, pełna goryczy i żalu. Towarzysząc Alfonsowi w drodze wielkich pieniędzy, która jest przeplatana najróżniejszymi romansami, Czytelnik ma okazję uśmiać się, oburzyć, a także współczuć. Historia bawi, wzrusza, czasem też oburza. Niepowtarzalna okazja, aby obserwować błyskotliwą karierę i przewrót w życiu.