W ciągu roku Karl Ove Knausgard podarował czytelnikom prozatorski kolaż dedykowany swojej córce.
Opowieści zawarte w tomach cyklu Cztery poru roku, powstały z ulubionego „tworzywa literackiego“ Norwega – z prozaicznych fragmentów rzeczywistości składających się na piękny traktat o życiu, codzienności, miłości rodzicielskiej i ojcostwie.
Wraz z porami roku i przyrodą otaczającą dom autora na kolejnych stronach Jesieni, Zimy, Wiosny, a teraz także Lata, bohater ewoluuje. Po okresie oczekiwania na narodziny czwartego dziecka przychodzi czas wspólnych zabaw i czytania pierwszych książek. Strach o pomyślne rozwiązanie zastępują marzenia na temat szczęśliwej przyszłości jego córki. Miejsce mężczyzny szukającego sensu zajmuje czterdziestolatek cieszący się codziennością, świadomy swej roli i miejsca w świecie.
„Przez nasze małe życia przetaczają się wielkie ruchy, lawiny w głębinie codzienności. Najpierw, gdy dzieci są małe, wszystko stanowi potencjalne zagrożenie (…). Potem, kiedy dzieci rosną, pojawiają się prawdziwe życiowe próby: niewielu rodziców chce, aby ich dzieci zostały wciągnięte w wir wielkich wydarzeń, większość życzy im przewidywalnego, bezpiecznego, rozsądnego i harmonijnego życia. Ja również. Masz dopiero dwa lata, więc chwilowo chodzi o to, żeby dopilnować, by było ci ciepło i sucho, żebyś była najedzona, bezpieczna i odpowiednio stymulowana, ale nadejdzie dzień, kiedy wyruszysz sama w świat…“ (fragment książki)
Fani Knausgarda z pewnością będą usatysfakcjonowani! Wszak im więcej dzieje się w świecie wewnętrznym bohatera jego książek, tym więcej trafiającej w sedno prozy otrzymują czytelnicy.