Dodano: 05 III 2014, 13:45:00 (ponad 11 lat temu)
Moja pierwsza książka Sparksa. Cóż... ani to odkrywcze, trochę życiowe (szczególnie druga część). Dialogi głównej pary są niekiedy tak żenujące, że nie wiadomo czy schować głowę pod koc czy czytać dalej, aby jak najszybciej skończyć (ja czytałam dalej).
Książka nie wzruszyła mnie jak przedmówczynię, nie wyzwoliła we mnie tych specyficznych uczuć, które towarzyszą podczas lektury o pięknej miłości. Nie jest to książka zła, jest po prostu przeciętna (jak wiele, wiele innych romansów). Plus za tragedię, która mnie zaskoczyła podczas lektury, przedstawił bardzo ważny problem. Nie podobało mi się rozstrzygnięcie.