Dodano: 26 VIII 2014, 00:54:02 (ponad 10 lat temu)
Widząc po raz pierwszy tą powieść, pomyślałam: "Nawiedzone krzesło? No błagam". Ale wzięłam, dawno nie czytałam Mastertona i miałam ochotę na jego powieść. Pomysł na całość, jak już napisałam, nie bardzo mi się podobał, ale za to zadowoliło mnie, że autor nie zrobił z tego typowej historii o nawiedzonych meblach. Co zaś do reszty to zbyt mało zarysowane postacie i zbyt mało emocji. Czytało się fajnie, jednak tak naprawdę nie ta powieść nie wzbudziła we mnie, jakiś większych emocji. Horror średni, nie polecam.