Do narodzin czwartego dziecka Karla Ovego pozostaje coraz mniej czasu. Minęła jesień, a wraz z nadejściem zimy autor - który jak nikt inny na świecie potrafi pisać o rzeczach najprostszych i najważniejszych zarazem - ponownie spogląda na otaczający go świat, by kontynuować swoją opowieść dla nienarodzonej jeszcze córki.
"Dziwne, że istniejesz, a mimo to nie wiesz, jak wygląda świat. Dziwne, że istnieje pierwszy raz, kiedy widzimy niebo, pierwszy raz, kiedy widzimy słońce, pierwszy raz, kiedy czujemy powietrze na skórze. Dziwne, że istnieje pierwszy raz, kiedy widzimy twarz, drzewo, lampę, piżamę, but. W moim życiu to się już prawie nigdy nie zdarza. Ale wkrótce się zdarzy. Za kilka miesięcy po raz pierwszy zobaczę Ciebie".
Pierwszy śnieg, Święty Mikołaj, fajerwerki, szczoteczka do zębów, seks i poczucie sensu. Żona, dzieci i wspomnienia sprzed lat, a wszystko zanurzone w niepodrabialnej "knausgardowskiej" atmosferze.