20 000 polskich cywilów, 10 000 banderowców, 10 miesięcy oblężenia – niepokonana polska twierdza.
Wiosna 1943, dawne województwo wołyńskie. Banderowcy wyrzynają polskie wioski, jedna po drugiej. Dla niektórych początkiem bezprzykładnego bestialstwa było wymordowanie własnych żon – Polek. Wobec obojętności, a często przyzwolenia niemieckich władz okupacyjnych polska ludność cywilna staje na krawędzi całkowitej zagłady.
W niewielkiej wiosce leśnik i uciekinier z Syberii, Henryk „Harry“ Cybulski, organizuje lokalną samoobronę. Do Przebraża ściągają polscy uciekinierzy z całego Wołynia. Powstaje samorządna republika z własną armią, policją , sądami, siecią zaopatrzenia i fabrykami broni. Przez wiele miesięcy nieustraszeni obrońcy będą desperacko odpierać ataki tysięcy banderowców, zadając im ciężkie straty. Wszystko po to, aby rok później z ich własnej ziemi, której tak zaciekle bronili, wysiedlili ich Sowieci…
Wspomnienia komendanta Przebraża to świadectwo przejmujące i niezwykłe, uciekające od czarno-białej wizji historii i świata. Harry ratuje życie żydowskiej dziewczynie, a wielu Polaków zawdzięcza przetrwanie swoim ukraińskim sąsiadom. Wielkim wsparciem dla obrońców staje się sowiecka partyzantka, a broń dostarczają im za łapówki Węgrzy i Niemcy.
Prawda o wołyńskiej masakrze w relacji naocznego świadka! [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.