"(...)- Nie jestem Robertem Redfordem, ale daję ci to pióro, byś mogła zapisywać wrażenia z naszych spotkań - powiedział ciepło, patrząc mi z miłością w oczy.
To była cudowna chwila, jak z filmu „Pożegnanie z Afryką”, który wspólnie obejrzeliśmy! Cenniejsza, bo prawdziwa, nasza.Trzymałam w dłoni srebrnego Parkera. Łzy szczęścia zamazały mi świat. Nie wiem czy jakiekolwiek pióro potrafiłoby opisać to, co oboje czuliśmy(...)" [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.