"- Ta cisza jest trochę straszna, nie uważasz? - spytał David.
[...]
- Nie. Mnie cisza pasuje. W końcu jesteśmy w bibliotece. To kolebka ciszy.
- Biblioteka to kolebka ciszy? - spytał David.
- Bo wszystkie słowa zostały już zużyte przez książki. - Tak właśnie myślałam, kiedy byłam mała: że ludziom każe się być cicho, żeby książki nie mogły kraś im słów. Wyobrażałam sobie, że książki nie mogą istnieć bez słów. W istocie tak właśnie jest. Ale ja wymyśliłam sobie, że chodzi o słowa wypowiadane. Cóż... zawsze byłam dziwna."