Tomasz Lis: „W tej książce publikuję teksty, które napisałem w czasie ostatnich prawie czterech lat. W większości, przyznaję to z przykrością, celnie przewiduję to, co się teraz dzieje. Niestety, nie spełniły się głównie przewidywania optymistyczne. Teksty o tym, co może być, czyta się dziś w dużym stopniu jak teksty
o tym, co jest. Warto je jednak, tak sądzę, czytać także z myślą o tym, jak być może i jak być powinno.”
„A nie mówiłem?”
Trudno jest w Polsce coś prorokować. Ale profetycznych zdolności wymaga jedynie przewidywanie detali. Bo to, co się dzieje teraz, w sumie przewidzieć było łatwo. 25 lat obserwowania Jarosława Kaczyńskiego dało naprawdę sporo materiału badawczego. Wystarczyło więc patrzeć, pamiętać i nie karmić się złudzeniami, że tym razem może być inaczej. Tytuł „A nie mówiłem?” może sugerować zadowolenie z trafności przewidywań. Nic bardziej mylnego. Nie ma powodów do satysfakcji, gdy w Polsce realizuje się scenariusz fatalny. Ale cóż – w tym i owym się myliłem, czasem bardzo. Jednak w punkcie najważniejszym – co będzie, gdy władzę przejmie PiS Jarosława Kaczyńskiego, jaka będzie prezydentura Andrzeja Dudy i czym będzie premierostwo Beaty Szydło, niestety, się nie pomyliłem.
Jak doszliśmy do punktu, w którym jesteśmy? Pisałem o tym przez lata. O tym jest ta książka. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.