Kociokwik? Fiksum-dyrdum? Androny? Cóż to za zdumiewające wyrazy! A nienacek i opak? Przecież takich słów w ogóle nie ma! Jak więc można pisać o tym wiersze? A jednak można.
Banialuki jak na banialuki przystało - są książką psotną, rozbrykaną i nie całkiem poważną. Autorka wybrała do niej wyrazy dziwne, śmieszne albo po prostu nietypowe. Oprócz słów powszechnie znanych i stosowanych w książce znajdą się też te trochę mniej popularne i pewnie nie dla wszystkich zrozumiałe.
Przy zwariowanych Banialukach można więc, całkiem niechcący, sporo się nauczyć. Tym bardziej, że autorka do każdego wiersza dodaje krótki tekst prozą, objaśniający znaczenie tytułowego wyrazu. Oczywiście i tu nie udało jej się zachować całkowitej powagi! [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: