"zabrakło świetlistych malin, z których miałam zrobić waszą ulubioną marmoladę.
Od kilku dni w Dolinie Tumisiów, co niezwykle dziwne, woda w rzece płynęła bardzo wąskim strumieniem. Niestety ucierpiał na tym także ogród, który potrzebował jej znacznie więcej.
- A to szkoda – odpowiedział tatuś. – Może powinniśmy razem z Tymkiem wybrać się na Szare Wzgórze i nazbierać ich nieco więcej?
- Sprawdzimy też, co się stało z górskim jeziorem – powiedział Tymek przekonany o słuszności sprawy."
Dodał:
agnieszka3201
Dodano: 12 VIII 2015 (ponad 9 lat temu)
"Wszyscy zgodzili się, że warto zaryzykować. Pogoda w górach bywa bardzo kapryśna i wiatr mógł wiać w ten sposób jeszcze przez wiele dni. Skalna ścieżka oddzielała strome zbocze od porośniętej jodłami doliny. Słońce skryło się za jednym ze szczytów, a górski pejzaż zrobił się mroczny i niebezpieczny. Wiatr gwizdał ostrzegawczo między poszarpanymi skałami, a oni mozolnie kierowali się w stronę bagien. Nagle usłyszeli czyjś głos, dobiegający z oddali.
- I co ja teraz zrobię? Co ja zrobię?! Ach, ta okropna pogoda!
- Skądś znam ten głos – stwierdził Leon.
Przeszli jeszcze kawałek i dostrzegli w oddali znaną im już sylwetkę Profesora.
- Panie Profesorze! – krzyknął Tymek! – To my, Tumisie leśne."
Dodał:
agnieszka3201
Dodano: 12 VIII 2015 (ponad 9 lat temu)
"Od kilku dni w Dolinie Tumisiów, co niezwykle dziwne, woda w rzece płynęła bardzo wąskim strumieniem. Niestety ucierpiał na tym także ogród, który potrzebował jej znacznie więcej.
- A to szkoda – odpowiedział tatuś. – Może powinniśmy razem z Tymkiem wybrać się na Szare Wzgórze i nazbierać ich nieco więcej?
- Sprawdzimy też, co się stało z górskim jeziorem – powiedział Tymek przekonany o słuszności sprawy.
- To przecież tam zbiera się woda, która później płynie przed naszym domem – dodał."
Dodał:
agnieszka3201
Dodano: 12 VIII 2015 (ponad 9 lat temu)