"U nas się nie sprzedaje pocałunków. Daje się je darmo albo nie daje wcale!"
Dodał: Rivienna
Dodano: 23 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
+160
"Między ustami a brzegiem pucharu wiele jeszcze zdarzyć się może."
Dodał: Rivienna
Dodano: 23 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
+120
"- Jak można gniewać się na Jasia? Taki ładny, wesoły chłopak, trzeba go kochać.
- Pan myśli, że go trzeba kochać tylko, że ładny i wesoły? Jego trzeba kochać, choćby był straszydło, bo on dobry, poczciwy, prawy i wierny!"
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
+80
"Sto piersi powtórzyło toast. Niemiecki on był, ale prawdziwy, wielki i szczery: (...)
- Fest! frohl! frei!
A potem myśl mu przyszła inna posępna, i dodał w duszy:
- I nie daj Boże stać kiedy z ostrzem naprzeciw kolegów i bronić swobody."
Dodał: Runaurufu
Dodano: 22 VIII 2012 (ponad 12 lat temu)
+10
"Broń słuchała jego myśli, a on słuchał swego bólu i rozpaczy - i czekał..."
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
00
"W serce ludzkie łatwiej trafić, niż w rzucony pieniądz."
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
00
"Lepiej nie przysięgać, niż łamać. Człowiek, co zdradza wiarę i zrywa słowo, dane u ołtarza, nie ma sumienia, honoru i czci!"
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
00
"Zgubiony jest ten, kto nie ma honoru i zasad."
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
00
"Dajmy każdemu żyć, jak chce i z kim chce, a kogo warto, kochajmy i ceńmy."
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
00
"On był im wszystkim bliski zarazem i daleki, kochany i opłakany, a nie wymagał od nich ni szczęścia ni zabawy, ni im towarzyszyć mógł w życiu. On leżał spokojny, cichy i czekał, aż o nim wspomną; on się nie bał czasu i lat, ani wypadków, nie weselił się i nie cierpiał: czekał, aż przypomną i przyjdą po niego...
I przyszli razem, gromadka najbliższych, w odwiedziny do niego, i w pewien wieczór wiosenny odnaleźli jego mieszkanie w obcym kraju i pozdrowili w ojczystej mowie modlitwą za zmarłych. Czy on ich słyszał?... Zapewne rodzinna mowa i ducha zwoła, a on jej tak dawno nie słyszał tak tęsknił...
Pięcioro ich było: czworo młodych, których dziećmi i wyrostkami pożegnał, odchodząc i biała jak gołąb staruszka, co go kiedyś uczyła pacierza i tej miłości, którą życiem opłacił.
(...) Słońce zachodziło, i przedarłszy się z za chmurki, rzuciło złoty promień na napis grobowca:
,,Wacław Chrząstkowski, porucznik pułku piechoty poznańskiej. Zginął jak bohater!""
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
00
"Naprzeciw nich Wentzel, z brwią ściągniętą, rozmyślał o tej krzywdzie wieczystej, która jednych drugim oddaje na wyzysk i poniewierkę. W oczach mu stało pole bitwy, jak było przed laty. Wzdrygał się ze zgrozą..."
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
00
"Staruszka skinęła na swe dzieci - ręką wskazała litery na marmurze:
- Boże, daj dzieciom waszym inną dolę! - wymówiła uroczyście. - Inną śmierć i inne bohaterstwo. Daj im, Boże być wolnymi ludźmi. Jak ginąć, to nie marnieć!"
Dodał: Rivienna
Dodano: 30 XI 2011 (ponad 13 lat temu)