Od dawna wiadomo, że sztuka, w tym, również poezja pełnią funkcję terapeutyczną. Starożytni lekarze przepisywali nawet lekturę wierszy na różnego rodzaju choroby. Joanna Król do tej właśnie tradycji nawiązuje w swoim tomiku. Jej doświadczenie zawodowe, nauczyciela i terapeutki, zostaje wzbogacone o poetyckie słowo. Jej liryka, tylko pozornie jest różnotematyczna. Tak naprawdę motywy jej wierszy dotyczą najbardziej intymnych zakamarków serca, uczuć, które nie zawsze dają się zwerbalizować.
Adresatem tych wierszy jest nie tylko potencjalny uczestnik zajęć terapeutycznych. Słowo kieruje również autorka do samej siebie. Dzięki niemu potrafi ocalić nie tylko swoje wartości, ale wiarę w sens życia, w piękno świata. W niektórych utworach mamy do czynienia ze swoistą wiwisekcją. Ale tak przyjęte działanie jest zawsze zgodne z delikatnym pojmowaniem obecności drugiego człowieka i samej siebie. Nie brak w tej liryce akcentów metafizycznych. Stąd zdarzają się apostrofy do Boga czy do Przyrody, która jest traktowana jako sprawca wielu losowych, nie zawsze szczęśliwych zdarzeń. Ta bsolutyzacja Natury potęguje jedynie tajemnicze i nie zawsze jednoznaczne rozpoznawanie otaczającego świata. Subtelna, mądra, i dobrze napisana liryka. Piękne ilustracje autorki. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.