To był piękny, upalny majowy wieczór. Weronika szła ulicą, szczęśliwa i zakochana. Nie przestraszyła się, kiedy usłyszała, jak ktoś otwiera drzwi samochodu. Potem poczuła mocne szarpnięcie, czyjeś ręce wciągnęły ją do środka.
Porwana i uwięziona, próbuje walczyć z narastającą paniką. To trudne, gdy tracisz poczucie czasu, a głowa aż pęka od natłoku myśli.
Pilnuje jej milczący mężczyzna. To on decyduje, kiedy jej wolno pić, jeść, korzystać z łazienki. Jest jednym z napastników, ale zamiast nienawiści, wzbudza w niej coraz cieplejsze uczucia. Czy tylko dlatego, że nigdy nie robi jej krzywdy? Relacja porywacz-ofiara staje się coraz bardziej niejednoznaczna. [edytuj opis]
Już dawno żadna książka nie wzbudziła we mnie takich emocji.
Strasznie smuta historia. Nadal mam mieszane uczucia co do całości, ale bez wątpienia zmusza do dłuższej refleksji.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: