"Słysząc te słowa, pełne trwogi i przerażenia, zaśmiałam się w duszy. Z wolna zaczynałam odzyskiwać świadomość. Otworzyłam powoli oczy i ujrzałam przed sobą przystojną, przestraszoną twarz Dunaja."
Dodał:
agnieszka3201
Dodano: 28 IV 2015 (ponad 10 lat temu)
"Niechlujny mąż szybko odwrócił głowę w naszą stronę, jakby usłyszał jakieś zaklęcie.
– O Danielu, mówisz? Co chcecie wiedzieć?
– Wiedzą państwo może, gdzie on teraz jest? – zaczęłam nieśmiało. – Sądząc po waszej reakcji, znali go państwo... w jego aktach przeczytałam...
– Czy go znaliśmy? – przerwał mi Markowski – mało tego! Ten szatan rządził w naszym domu aż pięć lat! Aż w końcu nam zwiał, piekielne nasienie... Mówiłem żonie, że to nie będzie to samo, co z NASZYM Danielem, ale ona nie słuchała...
– Przestań! – jego żona pochyliła głowę i potrząsnęła nią z niedowierzaniem. – Nie mów im tego! Wiesz dobrze, że...
– Cicho! Niech mają, jak chcą wiedzieć! I tak już wszyscy dokoła węszą! Jakby myśleli, że coś zrobiliśmy... ale ja mam tego dość. Koniec z tym całym teatrzykiem."
Dodał:
agnieszka3201
Dodano: 28 IV 2015 (ponad 10 lat temu)
"Mimo że przywitała mnie w oschły sposób, przy pożegnaniu starała się zachowywać niczym moja druga matka. Gdy po raz ostatni ściskałam jej dłoń, szepnęła: dziękuję ci, co uświadomiło mi, jak wiele ta wizyta znaczyła dla nas obu."
Dodał:
agnieszka3201
Dodano: 28 IV 2015 (ponad 10 lat temu)