Dodano: 05 IX 2016, 10:23:09 (ponad 8 lat temu)
Książkę można podsumować jednym słowem – chichot!(dobrze, że bohaterowie nie zachichotali się na śmierć). Fabuły też prawie żadnej – wszystko ogranicza się do ciągłego biegania, pisania esejów przez główną bohaterkę (która jest okropnie irytująca, nie potrafi podjąć żadnej decyzji bez konsultacji ze swoją przyjaciółką). Później dochodzą spotkania z Loganem i wymiana maili rodem z 50 twarzy….Umęczyłam się strasznie i nie wierze, że dotrwałam do końca, ale w połowie miałam jeszcze nadzieję, że coś się z tego rozwinie.