Obok Matta Hidalfa nie można przejść obojętnie. Ożenił króla z bezzębną wiedźmą, postanowił oszukać nieomylne biuro wykrywania oszustw, bo marzył o tym, żeby wstąpić do Akademii Elity, a do tego bardzo często gości na pierwszej stronie „Proroka Królewskiego”.
Jedni nazywają go osobistym wrogiem (król), drudzy leniwym i zarozumiałym pierwszoroczniakiem (dyrektorka Akademii), a jeszcze inni rozwydrzonym śpiochem (dyspozytorka łóżek). Tylko jeden człowiek, Luis Serra, kapitan wojowników, wierzy, że Matt to ktoś wyjątkowy, kto może uratować królestwo.