Astri i Trond zostają serdecznie przyjęci w Saeterdalen, gdzie odbywa się ślub Emila z piękną Lise. Ale matka Astri nie czuje się dobrze. Złe wspomnienia prześladują ją niczym upiory. Pewnej nocy Victoria wychodzi ze swojego domu w Kongstun, udaje się w kierunku leśnego jeziora - i znika.
Jego pełen rozpaczy głos był jak westchnienie zza grobu.
- Nie ma jej.
Dochodziła szósta rano. Rosa wciąż leżała na trawie, zapowiadał się piękny lipcowy poranek, słońce wyszło zza chmur. Ale nic w twarzy starego Herberta Langgmeyera nie zapowiadało dobrego dnia.