"- Miłość jest największą siłą, daje życie i śmierć, może pokonać wszystkie przeszkody, ale też może być przeszkodą nie do pokonania - powiedziała w zamyśleniu i ciągnęła dalej, patrząc ponuro – Jest jak słońce, które odbite od oblicza księżyca może prowadzić w mroku, a w południe dnia jego promienie oślepią i mogą zabijać. Decyzje wkrótce zostaną podjęte, ale to ty będziesz ich aktywatorem i… spadkobiercą... – zamilkła na chwilę - Twoja miłość może prowadzić twoje dzieci, może też narazić je na niebezpieczeństwo, i zabić…, i dać im życie. Taka jest przepowiednia Amaltei – urwała i spojrzała na mężczyznę z żarliwością, przemieszaną z okrucieństwem."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 10 IX 2014 (ponad 10 lat temu)
+10
"Jednak musiał też przyznać, że to nie wszystko, kiedy ponownie dotkną tej dziewczyny, poczuł jej zapach, ciepło i kiedy z taką pasją walczyła z nim, znów poczuł coś niesamowitego, fascynację niezidentyfikowane uczucie, które kazało mu zabrać ją ze sobą, pomimo, że straciła przytomność i mógł ją zakneblować i zastawić na schodach, nim ktoś by ją znalazł byliby daleko. Teraz trzymał ją w ramionach i przyciskając bezwładne ciało do piersi miał tak irracjonalne uczucie przyjemności."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 10 IX 2014 (ponad 10 lat temu)
+10
"Co?”
„Nie wiem, mam takie wrażenie, jakby cień…”
„Cień czego?”
„Mocy…, wiem, że to absurdalne, to raczej przeczucie, wrażenie, takie jak wtedy gdy rozpoznaje kogoś obdarzonego… Ale to nie to samo, one nie są obdarzone… na pewno. Może się mylę, nieważne… Może to tylko moje nastawienie…”
„Chodźmy do detektywa, jest w pokoju obok”
„Może lepiej nie…, ja stąd go czuje, on nie śpi, boi się, widzi, słyszy, czuje, ale nic nie rozumie i absolutnie nic nie pamięta” – przekazała Oliwia mocno wzburzona –„Spróbuj skontaktować się delikatnie z jego umysłem, może chociaż uda się przywrócić mu mowę i podstawowe umiejętności by mógł dalej żyć”."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 10 IX 2014 (ponad 10 lat temu)
+10
"- A ty dla niego kim jesteś
- Nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym do tej pory, taki układ zawsze był dobry…, już bardzo długo – i dodała chcąc postawić sprawę jasno, ale nie była pewna czy Aleksander naprawdę to zrozumie, nie oceniał jej, ale czy potrafi nie oceniać innych… – On ma też inne, ma swoje obsesje miał wielką miłość i odwieczne przyjaźnie i zależności. Ja jestem tego częścią, taka jak część niego samego. W pewnym sensie jestem od niego uzależniona, choć oczywiście jestem wolna i mogę robić co chce… ale ma też duże poczucie własności i troszczy się o mnie… I tak, pewno szlak go trafi."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 10 IX 2014 (ponad 10 lat temu)