W związku Astri i Larsa nastały trudne chwile. Do głosu dochodzą najgorsze cechy jego charakteru. Lars nie przebiera w środkach, by bronić Storset. Naraża na niebezpieczeństwo parobka Torvalda i za nic ma groźbę, która zawisła nad wychowanicą Astri, Żydówką Rebekką.
Wprowadziła rower na podwórze i zobaczyła samochód lensmana Solgårda. Lars zatrzymał ją, kiedy usiłowała przejść bokiem.
- Gdzie ci tak śpieszno? - spytał łagodnie.
- Nie widzisz, że mamy gościa? Astri przywitała się z urzędnikiem. - Dzień dobry, lensmanie.
- Dzień dobry - uśmiechnął się Solgård. - Wybieram się do Lunheim po Rebekkę. Astri zesztywniała.
- Czego od niej chcesz?
- Nie bądź niemądra, kobieto- powiedział Lars. - Przecież Solgård wspominał ci już o tym? Że Żydzi zostaną przetransportowani do Oslo. A potem dalej.