Dla młodej dziewczyny, która dopiero co przybyła do Nowego Jorku z prowincji, z maleńkiego Belnotch w stanie Vermont, była to trudna chwila. Zdążyła się już zorientować w miejskim systemie komunikacji metrem, jednak nie potrafiła się przyzwyczaić do bezustannie przewalających się wszędzie mas ludzi, ruchu i gwaru. Stojąc na skraju chodnika przypomniała sobie czyste, rwące potoki ze swych rodzinnych stron, które nagle wydały się jej tak dalekie. Jasne, wiosenne słońce zmieniło wystawę luksusowego salonu mody w złociste lustro, przed którym się zatrzymała. Podeszła bliżej, żeby się sobie lepiej przyjrzeć. Zabłąkane promienie odbijały się od jej gęstych, rudych włosów, gdy poprawiła je zręcznym ruchem dłoni. Zadowolona z siebie, poprawiła jeszcze niewidoczną fałdkę na zielonym kostiumie.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: