"Pewno, że lubił. Nawet więcej – kochał je, chociaż nigdy by się głośno do tego nie przyznał. Ta wąska szosa wijąca się przez wieś, rozrzucone luźno chałupy, w większości opuszczone przez mieszkańców, jakby tutaj naprawdę diabeł mówił wszystkim dobranoc, te łagodne zbocza gór porośnięte gęstym lasem pełnym jagód, grzybów i dzikich zwierząt, zawsze w jego sercu wzbudzały tkliwe uczucia. Za wsią droga wkraczała w las i wiodła donikąd."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 04 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
00
"Słońce chyliło się ku zachodowi, barwiąc na purpurowo i złoto nadciągające nocne chmury, topiąc w czerń wierzchołki niezbyt wysokich gór porośniętych lasem. A oni nadal, pochyleni ku sobie, jakby powierzali jedno drugiemu jakieś arcyważne tajemnice, snuli marzenia o szczęśliwej przyszłości."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 04 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
00
"Choć nigdy między tą dwójką nie było jakiegoś wyraźnego uczucia, zarówno miłości czy niechęci, to łączyła ich niewidoczna nić porozumienia, takiego bez słów. Obydwoje kochali jego, Oskara, i obydwoje łączyli się w wysiłku, aby wspomagać go, kiedy tego potrzebował. Dopiero, kiedy teść umarł, Magda zdała sobie sprawę, jak bardzo był jej bliski i jak bardzo będzie go jej brakować."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 04 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
00
"Kranz rzucił okiem i momentalnie zapamiętał. Po chwili podjechał wózkiem do olbrzymiego, kaflowego pieca, stojącego w kącie pokoju, otworzył metalowe drzwiczki i wrzucił niepotrzebny już papierek w zachłanne ramiona płomieni. Po sekundzie z kawałka gazety nie pozostał nawet ślad. Zamknął drzwiczki i wrócił do porucznika siedzącego przy stole z papierosem w ustach. Wręczył mu niewielką książeczkę, którą trzymał na swoich kolanach."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 04 XII 2013 (ponad 11 lat temu)