"Na temat tego masywu, w stronę którego tym razem zmierzaliśmy, nie mieliśmy prawie że żadnych informacji, oprócz obserwacji wizualnych, jakie poczyniliśmy z odległych szczytów Bachlińskiego, Banderickiego i Vihrena. Patrząc z daleka na Dżangał, wydedukowaliśmy, że był on częścią skalistego, wysokiego łańcucha górskiego, w którym większość szczytów była zakończona bardzo ostrymi szpiczastymi wierzchołkami. Właśnie te odległe, ostre wierzchołki, szczególnie zwróciły naszą uwagę i uznaliśmy, że łańcuch ten był prawdopodobnie zbudowany z granitowych, solidnych i nie osłabionych erozją skał, co mogło być dla nas dobrą prognozą, że prawdopodobnie także jego ściany mogły być solidne i nie zerodowane poprzez wodę i różnice temperatur występujące pomiędzy letnią i zimową porą roku. Tym samym mieliśmy nadzieję, że mogły być one dla nas idealne do wspinaczki skalnej"
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 16 X 2013 (ponad 11 lat temu)
00
"Zostałem sam. Po wejściu na wysoką morenę, mogłem już ze spokojem się rozejrzeć po otoczeniu. W najbliższej okolicy królowała niepodzielnie postrzępiona grań Dżangała o wysokości 2,730 m. Inne otaczające mnie szczyty to były Poleżaw 2,822 m i Mamin Dwór 2,725 m. W dole, połyskiwała w słońcu lśniąca tafla jeziora, ozdobiona sporej wielkości wysepką, porośniętą drzewami i gęstymi krzewami. Było to rzeczywiście wspaniałe miejsce, aby w nim pozostać na dłużej, czyli na przynajmniej na następnych kilkanaście dni"
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 16 X 2013 (ponad 11 lat temu)