Cole bardzo lubił śluby i wesela, ale tylko cudze. Zaczął szukać żony, dopiero gdy zmusił go do tego dziadek, który zresztą zastosował wobec opornego wnuka bezwzględny szantaż. Skoro już trzeba się żenić, to warto przynajmniej znaleźć niewinną, dzielną i uprzejmą dziewczynę. Cole prosi o pomoc w wyborze narzeczonej koleżankę ze szkoły. Tess umawia go na randki z kolejnymi kandydatkami, lecz zastanawia się, kiedy wreszcie Cole przejrzy na oczy i zrozumie, że to ona jest jego przeznaczeniem…
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: